Turcja, trzeci co do wielkości dostawca odzieży w Europie, boryka się z wyższymi kosztami produkcji i ryzykuje, że jeszcze bardziej pozostanie w tyle za azjatyckimi rywalami po podniesieniu przez rząd podatków od importu tekstyliów, w tym surowców.
Zainteresowane strony z branży odzieżowej twierdzą, że nowe podatki uciskają tę branżę, która jest jednym z największych pracodawców w Turcji i zaopatruje europejskie marki ciężkie, takie jak H&M, Mango, Adidas, Puma i Inditex.Ostrzegli przed zwolnieniami w Turcji w związku ze wzrostem kosztów importu i utratą udziału w rynku przez tureckich producentów na rzecz takich rywali, jak Bangladesz i Wietnam.
Technicznie rzecz biorąc, eksporterzy mogą ubiegać się o zwolnienia podatkowe, ale znawcy branży twierdzą, że system jest kosztowny i czasochłonny oraz nie sprawdza się w praktyce w przypadku wielu firm.Jeszcze przed nałożeniem nowych podatków branża borykała się już z rosnącą inflacją, osłabieniem popytu i spadającymi marżami zysku, ponieważ eksporterzy postrzegali lirę jako zawyżoną, a także ze skutkami wieloletniego eksperymentu Turcji polegającego na obniżaniu stóp procentowych w obliczu inflacji.
Tureccy eksporterzy twierdzą, że marki modowe są w stanie wytrzymać wzrost cen nawet o 20 procent, ale wszelkie wyższe ceny spowodują straty rynkowe.
Jeden z producentów odzieży damskiej na rynek europejski i amerykański powiedział, że nowe cła podniosą cenę T-shirta za 10 dolarów nie więcej niż o 50 centów.Nie spodziewa się utraty klientów, ale stwierdził, że zmiany uwydatniają potrzebę przejścia tureckiego przemysłu odzieżowego z produkcji masowej na rzecz tworzenia wartości dodanej.Jeśli jednak tureccy dostawcy będą upierać się, że będą konkurować z Bangladeszem czy Wietnamem o koszulki za 3 dolary, przegrają.
Turcja wyeksportowała w zeszłym roku tekstylia o wartości 10,4 miliarda dolarów i odzież o wartości 21,2 miliarda dolarów, co czyni ją odpowiednio piątym i szóstym co do wielkości eksporterem na świecie.Według Europejskiej Federacji Odzieży i Tekstyliów (Euratex) jest drugim co do wielkości dostawcą tekstyliów i trzecim co do wielkości dostawcą odzieży w sąsiedniej UE.
Jej udział w rynku europejskim spadł w zeszłym roku do 12,7% z 13,8% w 2021 r. Eksport tekstyliów i odzieży spadł do października tego roku o ponad 8%, podczas gdy ogólny eksport utrzymywał się na stałym poziomie, jak wynika z danych branżowych.
Liczba zarejestrowanych pracowników w branży tekstylnej spadła od sierpnia o 15%.W zeszłym miesiącu wykorzystanie mocy produkcyjnych wyniosło 71% w porównaniu z 77% w całym sektorze produkcyjnym, a przedstawiciele branży stwierdzili, że wielu producentów przędzy wykorzystywało moce produkcyjne bliskie 50%.
Lira straciła w tym roku 35% swojej wartości i 80% w ciągu pięciu lat.Eksporterzy twierdzą jednak, że lira powinna dalej tracić na wartości, aby lepiej odzwierciedlić inflację, która obecnie wynosi ponad 61%, a w zeszłym roku osiągnęła 85%.
Przedstawiciele branży twierdzą, że w tym roku w przemyśle tekstylnym i odzieżowym zwolniono już 170 000 stanowisk pracy.Oczekuje się, że do końca roku liczba ta osiągnie 200 000, ponieważ zacieśnienie polityki pieniężnej ochłodzi przegrzaną gospodarkę.
Czas publikacji: 17 grudnia 2023 r